Z Krzysztofem Gieryszewskim, Dyrektorem Handlowym w Mirpol, rozmawiamy o perspektywie działań w 2021 r. Okazuje się, że umiejętne odnalezienie się w sytuacji może sprawić, że dla biznesu pandemia to nie tylko negatywne skutki.


Wiele firm przetrwało pierwszą falę pandemii, ale kolejne miesiące były dla nich coraz cięższe. Sporo mówi się o długofalowym wpływie tej sytuacji na niemal każdą branżę. Jakie największe wyzwania w handlu niesie ze sobą rok 2021?

Największym wyzwaniem w roku 2021 będzie zapewnienie klientom pełnego asortymentu produktów z kategorii ogród w odpowiednim terminie.

Problemy z cenami frachtu i dostępnością kontenerów oraz obłożenie mocy produkcyjnych przez olbrzymi światowy popyt na niektóre kategorie spowoduje, że tylko odpowiednio rozwinięte i profesjonalnie firmy będą mogły zapewnić swoim klientom właściwy serwis i dostępność.   

 

Co zmieni COVID w kontekście handlu na linii Europa – Azja?

W 2020 roku, kiedy w Chinach szalał COVID, miało to olbrzymi wpływ na dostawy produktów. Brak siły roboczej, zamknięte fabryki i ograniczenia w przemieszczaniu się bardzo mocno ograniczyły możliwości zakupu ogromnej liczby produktów. 

Aktualnie sytuacja epidemiczna w Chinach ma niewielki wpływ na handel w tym obszarze – problemy pojawiają się raczej jako pojedyncze incydenty lokalne. Jednak do czasu całkowitego opanowania pandemii będziemy doświadczać biznesowej niepewności. W przypadkach pojawiania się ognisk zakażeń Chińczycy blokują całe regiony i dostęp do producentów może stać się bardzo utrudniony.

Jest jeszcze inny aspekt. Na polskim rynku ogrodniczym COVID niezwykle zwiększył popyt. Na świecie dotyczy to niemal całego asortymentu do domu i ogrodu. Często dotychczasowe moce produkcyjne nie są w stanie zaspokoić popytu. 

 

Rok 2020 intensywnie wpłynął na zachowania zakupowe Polaków. Pandemia w zasadzie wymusiła pewne zmiany w biznesie opartym na sprzedaży stacjonarnej. W którą stronę kieruje się branża i czy e-commerce zajmie w tym sezonie priorytetowe miejsce?

Oczywiście branża e-commerce to największy “beneficjent pandemii”. Ograniczenia dostępu do sklepów oraz strach przed wychodzeniem z domu spowodowały olbrzymi wzrost sprzedaży internetowej. Byliśmy na to dobrze przygotowaniu mając własną platformę sprzedażową online. Konsumenci poznawali szeroki asortyment w ogrodowej kategorii i coraz chętniej kupowali w sieci.

Sądzę, że branża stawia na rozwój w obu sektorach. Ale co istotne – do tradycyjnej sprzedaży sukcesywnie wprowadza się rozwiązania funkcjonujące dotychczas tylko w handlu online. Nie zapominajmy jednak, że istnieje ogromna liczba klientów, którzy wybierając meble ogrodowe chcą dotknąć, obejrzeć, sprawdzić materiał – jednym słowem: przetestować. W związku z tym także e-commerce rozwija się bazując na potrzebach realizowanych w zakupach stacjonarnych. Aranżacje, świetne zdjęcia, gotowe podpowiedzi zastosowań i doboru dodatków czy nawet AR/VR to kierunki, w których swoich szans szuka e-commerce.

 

Mirpol kończy rok z bilansem wzrostu wartości sprzedaży o 214% w stosunku poprzedniego roku. Które rynki zagraniczne to najlepiej rokujący kierunek?

Produkując w fabrykach dalekiego wschodu, największych szans upatrujemy na tych rynkach, na których możliwości finansowe oraz trendy i gusta konsumentów są zbliżone do specyfiki naszych rodzimych klientów. Jednym z założeń Mirpolu jest funkcjonowanie w kategorii produktów “dobra jakość w rozsądnej cenie”. Dotychczas największe sukcesy odnosiliśmy na rynkach naszych sąsiadów. W 2021 z optymizmem patrzymy na perspektywę sprzedaży w Bułgarii i Rumunii. Tamtejszy popyt się rozwija, a my znaleźliśmy nisze, których nie wypełniają ani lokalni, ani zachodni dostawcy.

 

Jakich długofalowych skutków pandemii możemy się spodziewać?

Uważam, że pandemia bezpośrednio wiąże się z przyśpieszeniem rozwoju rynku home&garden. Wcześniej polski rynek był znacznie mniej rozwinięty niż w krajach zachodnich. Wskutek pandemii zmienił się standard wyposażenia polskiego ogrodu czy tarasu.

Kiedy ludzie zostali zamknięci w domach, zaczęli zwracać większą uwagę na najbliższe otoczenie i je upiększać. Wiele osób postanowiło wprowadzić rozwiązania, z których wcześniej nie korzystano, bo w kontekście izolacji potrzebowali przestrzeni zapewniającej inny poziom doświadczeń.

Baseny, trampoliny, bujaki, huśtawki, place zabaw, a nawet paleniska czy ogrzewacze wydłużające sezon były poszukiwane przez całą rzeszę zamkniętych w domach ludzi. W tym roku dostrzegano potencjał własnego otoczenia. A to dopiero początek – konsumenci są bardziej świadomi tego, ile rozrywki i komfortu mogą zapewnić sobie we własnym domu i ogrodzie. Ten proces będzie postępować. Nadal jest w tym bardzo duży potencjał.    

 

W tym roku wiele biznesów po raz pierwszy w swojej działalności spotkało się z tak intensywnie oddziałującym zewnętrznym czynnikiem. Okazało się, że obronną ręką wyszły z tego nie tylko te firmy, którym nie zabrakło cierpliwości – istotną rolę odegrała również dywersyfikacja. Czy jest jakaś alternatywa dla produktów z Chin?

Tylko w wybranych i bardzo wąskich dziedzinach. Sama Polska jest mocna w wyrobach z plastiku, meblach i architekturze drewnianej czy dużych narzędziach. W tym zakresie import może stracić swoją konkurencyjność.

Jednak w większości asortymentu grilli i mebli ogrodowych wygrywają chińscy dostawcy. Konkurencyjne produkty z Europy czy Ameryki cechuje zupełnie inna półka cenowa, która nie wyróżnia się atrakcyjnością nawet w przypadku niestandardowych rozwiązań w obszarze designu.

 

Moje największe wyzwanie w Mirpol, to…?

Firma Mirpol rozwija się niezwykle dynamicznie. Nowe produkty, nowe kategorie, nowi klienci, duże wzrosty obrotu. Wszystkiego z roku na rok jest coraz więcej. Dla mnie największym wyzwaniem jest zapewnić, aby rozwój ten był odpowiednio powiązany z ludźmi. Aby załoga czuła i uczestniczyła w tym procesie angażując się i wkładając serce w cały proces. Wierzymy, że naszą firmę tworzą ludzie. Uciekamy od korporacyjnego ładu, by w przyjaznej atmosferze zapewnić każdemu pracownikowi satysfakcjonującą i dającą możliwości rozwoju karierę. Chciałbym, aby proces rozwoju nie zgubił tej najważniejszej cechy naszej organizacji